W końcu mogłam wskoczyć w jakieś normalne spodnie, ponieważ w miejscu pracy mamy ustalone odgórnie stroje.
Pracuję teraz prawie non stop, jak nie praca to dom. Takie uroki macierzyństwa. Tylko nad morzem mogłam odpocząć, ale to zaledwie 3 dni :)
Gorąco jest niemiłosiernie, w domu mam saunę i nie da się funkcjonować, ale i tak lepsze upały od zimy, bo tej to już nie znoszę okropnie :)
Także nie narzekajmy tylko łapmy promyki słońca, bo pewnie niewiele ich już zostało :)
( t-shirt - house, pants - lee, shoes - nike, glasses - reserved )